Czy rak to wyrok?

Tagi , , , ,

Wielu ludzi słysząc, że istnieje podejrzenie występowania u nich nowotworu od razu zaczyna bać się o swoje życie. W naszej kulturze pokutuje przekonanie, że nowotwór praktycznie równa się śmierci. Zaostrza to wszystko również przekonanie o fatalnej jakości służby zdrowia. W rezultacie ludzie z nowotworem czują się pozostawieni sami sobie i skazani na śmierć, której nie chcą.

Czy rak to wyrok?

Odpowiedź brzmi: nie. Nikt, kto otrzymuje wyniki badań potwierdzające jego najgorsze obawy nie powinien tak sądzić. Rak nie jest wyrokiem śmierci, ale chorobą przewleką, taką jak wiele innych, ponadto w wielu przypadkach całkowicie wyleczalną. Okazuje się, że istnieje wiele chorób, które zabijają znacznie szybciej niż nowotwory. Są to na przykład choroby zakaźne. Jednak słysząc o tym, że zachorowaliśmy na grypę, mało kto od razu ma przed oczyma wizję śmierci. Tymczasem na grypę umiera rocznie nawet 40 000 osób. Liczba ta jest stosunkowo niewielka z powodu skutecznych metod leczenia. Jednak nie można ukrywać, że osoby, które unikają rozpoznania i leczenia chorób zakaźnych narażają się na ryzyko powikłań i zgonu. Inną śmiercionośną chorobą, o ile nieleczoną jest chociażby zwykła biegunka. Jednak to właśnie wokół raka nakręcana jest spirala strachu, powodująca, że jest to jeden z największych życiowych lęków tysięcy ludzi. Po usłyszeniu diagnozy wielu skłonnych jest całkowicie się poddać, a nawet decydują się na drastyczny krok jakim jest samobójstwo, ze względu na to iż nie chcą być ciężarem dla swoich rodzin, podczas gdy w przypadku innych chorób czy nawet nagłych przypadków, gotowi byliby walczyć o powrót do zdrowia.

Genetyka a rak

Lęk przed zachorowaniem jest wysoki szczególnie u osób obciążonych. Na przykład gdy któreś z rodziców lub dziadków zmarło na nowotwór. Niektórzy sądzą, że jeśli tak było w przypadku któregoś z rodziców, to nie mogą się przed tym uchronić. Czekają na wyrok. Tymczasem warto przypomnieć że znamy tylko dziesięć procent całego naszego DNA. Pozostałe dziewięćdziesiąt ma nieznane zastosowanie. Te dziesięć procent to niezmienna podstawa, naukowcy podejrzewają, że reszta zależy natomiast od czynników zewnętrznych i przez nie jest kształtowana. Dlatego nawet predyspozycje przekazywane genetycznie nie są w stanie zagwarantować, że ktoś zachoruje na nowotwór, tak jak jego przodkowie. W wielu przypadkach po prostu zmiana nawyków, takich jak palenie papierosów, zła dieta, otyłość, a także ograniczenie stresu w życiu jest w stanie skutecznie zminimalizować ryzko nowotworu.

Dlaczego rak zbiera tak duże żniwo?

Wielu lekarzy na pewnym etapie zaczyna twierdzić, że nie da się już nic zrobić dla danej osoby. Wówczas słyszy ona, że niedługo umrze i zewsząd odsyłana jest z kwitkiem. I rzeczywiście, zrezygnowani i załamani tym, co usłyszeli pacjenci zaniechują dalszego leczenia, albo kontynuują to, które okazało się nieskuteczne. W XXI wieku, gdy medycyna tak bardzo posuwa się do przodu, wciąż ma niewiele do zaproponowania osobom z nowotworami. Leczenie opiera się na przyjmowaniu chemii. Nie jest tajemnicą, że przyjmowanie środków chemicznych oraz naświetlania niszczą oprócz komórek rakowych również całkiem zdrowe komórki i powodują wiele skutków ubocznych. Okazuje się, że w ogóle nieleczone osoby, pozostawione same sobie, żyją dłużej niż te, które zostały poddane leczeniu! Większość osób jednak poddaje się niemu, jednocześnie lekarze nie są skłonni zaproponować im żadnej metody alternatywnej, która byłaby w stanie wzmocnić i ochronić organizm przed niszczącym działaniem chemicznych środków. Również wówczas, gdy naświetlania okazują się nieskuteczne nikt nie wspomina o innych metodach leczenia raka, które oczywiście istnieją i mają sukcesy także na polu tak zwanych „beznadziejnych przypadków”. Lecz chorujący po prostu nie mają świadomości ich istnienia, a często nawet lekarze o nich nie wiedzą lub odrzucają je i dyskryminują.

Nowotwory z najwyższym czynnikiem uleczalności

Okazuje się, że najbardziej popularne nowotwory to również te, które dobrze rokują. Im wcześniej wykryte, tym lepiej. Do najłatwiej wyleczalnych nowotworów należy rak skóry, który daje praktycznie sto procent wyleczalności. Jedynie w rzadkich przypadkach raka skóry kolczystokomórkowego wyleczenie jest trudniejsze, ale i tak sięga aż dziewięćdziesięciu procent. Również budzące znacznie więcej niepokoju rodzaje nowotworów narządów płciowych jak rak jądra, macicy czy piersi mają wysoki procent wyleczalności sięgający nawet 90, a średnio 70 – 80 procent. Liczba doniesień o powrocie do zdrowia pacjentów z nowotworem jest dobrą informacją również dla osób cierpiących na takie jego rodzaje jak chłoniak czy nawet białaczka. Okazuje się, że chłoniak jest wyleczalny w 80-90 procentach, a białaczka u małych dzieci przynosi pozytywne efekty nawet w 90 procentach. Dlatego wiadomość o zachorowaniu kogoś z rodziny lub o wykryciu nowotworu u siebie nie powinna być traktowana jako wyrok śmierci. Warto skorzystać ze wszystkich dostępnych metod leczenia.

Poprzedni

Co zabrać ze sobą na rower i rolki

Kilka wymówek, by nie ćwiczyć i dlaczego są kiepskie

Następny

Dodaj komentarz