Piwo a odchudzanie – nie hoduj beercepsów!

Tagi

Stereotyp faceta to gość, który chadza na siłownię i popija piwo. I na pewno wielu takich ludzi jest, ale to kiepski pomysł, i to z wielu powodów.

Zaburzenia przemian cukrów

Piwo zawiera wiele różnych substancji chemicznych – najbardziej rozpoznawalny oczywiście jest alkohol, ale to tylko jeden z kilkuset różnych związków. Wiele z nich wpływa na szlaki metaboliczne glukozy, zaburzając gospodarkę cukrów w organizmie, co dla osób trenujących jest poważną przeszkodą – zaburzenia homeostazy nie pozwalają skutecznie budować masy mięśniowej, sprawiają, że ćwiczenia są bardziej wyczerpujące, a okres regeneracji mięśni dłuższy. Piwo sprzyja także utrzymaniu wysokiego zakwaszenia mięśni, co jest nieprzyjemne i wcale w treningu nie pomaga.

Puste kalorie

Piwo jest napojem o wysokiej wartości energetycznej. Niestety, większość uzyskanej z niego energii zużywana jest na detoksykację, a więc unieszkodliwianie alkoholu. Puste kalorie, które są znane raczej jako główna „korzyść” z jedzenia fast-foodów, są właściwe także dla piwa (a przy okazji również innych słodkich napojów alkoholowych). Część substancji energetycznych zawartych w złotym trunku przerabiana jest w organizmie do glukozy (oczywiście nie licząc glukozy, która tak czy inaczej w piwie jest rozpuszczona) i trafia do wątroby, gdzie podlega dalszym modyfikacjom do substancji tłuszczowych i glikogenu, a efekt jest co najwyżej beerceps i sześciopak na brzuchu, niestety przelany w jedną beczułkę. Wybieraj: piwo a siłownia to dwie różne rzeczy, których po prostu nie należy łączyć, bo działają przeciwstawnie.

Zaburzenia koncentracji?

Jeśli pijesz bezpośrednio przed treningiem, to jest to chyba najgorszy pomysł. Piwo – jak każdy napój alkoholowy – powoduje obniżenie pobudliwości, wydłuża czas reakcji i utrudnia koncentrację. Większe stężenia alkoholu działają rozluźniająco, co jest niepożądane, ponieważ w czasie treningu mięśnie muszą być utrzymywane w stanie ciągłego napięcia, a po piwie, nawet jeśli wydaje Ci się, że osiągasz szczyt możliwości, to tak naprawdę wciąż jesteś daleko od ich krańca.

Piwo nie nawadnia!

Mimo dość niedużej zawartości alkoholu, piwo wciąż działa odwadniająco. W sieci możesz przeczytać o tym, jak to skutecznie piwo zastąpić może izotoniki – nie może. Zresztą, od izotoników i tak lepsza byłaby woda z łyżką miodu, a piwo w ogóle w tej klasyfikacji się nie mieści. Chwilowa redukcja pragnienia jest tylko pozorna i w praktyce po wypiciu piwa zapotrzebowanie na wodę i sole mineralne wcale nie spada, a jeszcze bardziej rośnie.

Kiedy można wypić?

Oczywiście trening oporowy nie musi oznaczać całkowitej abstynencji. Chodzi tylko o to, aby nie pić bezpośrednio przed treningiem, ani w okresie przyrostu masy mięśniowej po treningu. Jeśli masz akurat przerwę, możesz sobie oczywiście wypić trochę dobrego piwa, ale nie przesadzaj z jego ilością: wiele substancji zawartych w piwie dużo dłużej pozostaje w organizmie niż alkohol, a więc ich niekorzystne działanie na organizm będzie widoczne jeszcze na długo po odstawieniu kufla.

Poprzedni

Na czym polega dieta Dukana?

Czy owijanie brzucha folią pozwala schudnąć ?

Następny

Dodaj komentarz