Fakt, że alkohol bywa kaloryczny jest znany, ale brak wyobraźni sprawia, że podczas diet odchudzających sięgamy po napoje procentowe nie widząc zagrożenia w lampce wina czy szklance piwa. Rzeczywistość dociera do nas dopiero wtedy, gdy przełoży się te napoje na ilość chleba lub surówki.
Oto kilka faktów i mitów związanych z alkoholem w czasie odchudzania:
1. Alkohol to nie tylko puste kalorie. Zawiera również węglowodany wynikające z procesu fermentacji. Kieliszek wina 100 ml ma ich 0,21 g, ale również 0,1 g białka. Butelka jasnego piwa to ok. 203 kcal, 2 g białka i 13,5 g węglowodanów. Najmniej nasycona jest czysta wódka, bo nie zawiera białka a węglowodanów ma zaledwie 0,1 g w 100 ml. Natomiast, jeśli ktoś ma ochotę na Becherovkę, to powinien wziąć pod uwagę, że w 100 ml przyswoi też aż 43 g węglowodanów.
Zobacz więcej: kalorie w napojach alkoholowych
2. Nawet spożywając najmniej wyposażoną w węglowodany wódkę sporadycznie pijemy ją w postaci czystej. Najczęściej są to bardzo kaloryczne drinki.
3. Decydując się na piwo zazwyczaj pijemy go dużo, a to zdecydowanie negatywnie wpływa na ilość kalorii. Poza tym piwo smakuje i łatwo wchodzi zarówno, jako napój chłodzący jak i podczas towarzyskich spotkań, dlatego zanim się zorientujemy już wypijemy go kilka butelek. Błędem jest sądzić, że i tak zaraz wszystko wydalimy, bowiem piwo jest moczopędne. Owszem, wydalamy wodę z cennymi minerałami, a to, co najniekorzystniejsze dla figury pozostaje.
4. Inną wadą piwa jest bardzo wysoki indeks glikemiczny, co oznacza drastyczny wzrost poziomu glukozy we krwi i produkcję insuliny. IG piwa wynosi ponad 100. Najkorzystniejsze do spożycia są produkty, których IG nie przekracza 60, a więc piwo zalicza się do tych, po których poziom glukozy ulega dużym wahaniom. Szybki spadek wpływa z kolei na łaknienie węglowodanów.
5. Spożywanie alkoholu zwłaszcza w większych ilościach sprawia, że tracimy kontrolę nad tym, co jemy. Alkohol wzmaga apetyt a poza tym sięgamy po przekąski, żeby go zagryzać. Utarło się, że standardowym dodatkiem do piwa są chipsy, albo paluszki. W przypadku alkoholi wysokoprocentowych ważne jest też to, czym popijamy. Często nie jesteśmy w stanie wypić takiej ilości wódki, aby wpłynęła na naszą wagę, ale popijając ją litrem coli dostarczamy organizmowi kilkaset kalorii i mnóstwo cukru.
6. Najkorzystniejszym alkoholem podczas odchudzania jest czerwone wino. W małych ilościach zalecane bywa dla zdrowia mając pozytywny wpływ na układ krwionośny, jednak warunkiem jest spożywanie jednego kieliszka a nie butelki i wliczanie go do bilansu kalorycznego.