DMAA – Kontrowersyjny spalacz tłuszczu

Tagi , , , , , , , , ,

Suplementy wspomagające sportowców zarówno tych uprawiających różne dyscypliny zawodowo, jak i pasjonatów pracujących nad modelowaniem sylwetki dla własnej przyjemności i satysfakcji są stosunkowo popularne. Problemem nie jest ich zażywanie pod warunkiem, że wie się co można i w jakiej ilości, aby sobie nie zaszkodzić. Od czasu do czasu na rynku takich produktów pojawiają się przeróżne rewolucyjne odkrycia, które obiecują sportowcom doskonałe efekty szybkim i tanim kosztem. Niestety wiele osób wciąż daje się nabierać na takie obietnice nie pamiętając, że nic nie przychodzi za darmo. Ukształtowanie kilogramów masy mięśniowej wymaga wysiłku i czasu. Tak jak dotychczas nie wynaleziono jeszcze super tabletki na odchudzanie, tak podobnie nie wynaleziono również takiej na masę mięśniowa.

[AdSense-A]

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych suplementów jest obecnie zakazane geranium znane pod oficjalną nazwą DMAA. Podstawowym składnikiem tego preparatu jest zastępujący efedrynę rzekomo cudowny środek o nazwie metyloheksanamina. Jej właściwości termogenne w założeniu miały się przyczyniać do szybszego spalania tłuszczu. Innym aspektem działania metyloheksanaminy była stymulacja układu nerwowego. Produkt powstał całkiem przypadkowo na bazie substancji leczniczej, ułatwiającej oddychanie. Ponieważ substancję tę uzyskiwano z dopuszczalnego do produkcji żywności środka ziołowego, czyli rosnącego w Azji geranium uznano jej nieszkodliwość i włączono w skład suplementu dla sportowców.

Działanie DMAA, czyli o efektach suplementacji

Efekty okazały się całkiem inne od oczekiwanych. DMAA zaczęło wykazywać wiele skutków ubocznych działając na układ nerwowy. Dziś porównuje się je do leków stosowanych w chorobach neurologicznych. Przyjmujący preparat zdradzali przejawy drażliwości, niepokoju i pobudzenia, które początkowy stanowiły stany euforyczne stopniowo prowadząc do obniżania nastroju, aż na pogranicze depresji. Przypuszcza się także, że preparat wywołuje zaburzenia wątroby i nerek oraz wpływa na tętno. Te sytuacje wykazały niezbicie, że preparat wprowadzony do powszechnej sprzedaży nie został do końca przebadany, a wiele jego aspektów działania nie zostało potwierdzonych.

Właściwie poza szybszym spalaniem tłuszczu nie poznano prawie żadnych innych aspektów metyloheksanaminy. Przede wszystkim nie przeprowadzono dokładnych badań nad skutkami przedawkowania, w związku z czym nie ma pewności, czy jest to preparat bezpieczny. Nie opracowano również metody skutecznej walki z ewentualnym przedawkowaniem. Na tej podstawie władze nadzorujące zażywanie środków dopingujących zakazały używania tego preparatu. Ponieważ porównuje się jego działanie do amfetaminy, niektóre kraje wprowadziły go na listę leków zakazanych. Został on też oficjalnie wycofany ze sprzedaży, chociaż wciąż jeszcze można go kupić w Internecie.

Poprzedni

Jakie ćwiczenia na triceps?

Brązowy ryż po treningu

Następny

Dodaj komentarz