Nie ukrywajmy – często zdarza się, że wychodzimy z domu w ciemnych ubraniach, nie zastanawiając się ani przez chwilę, czy mijający nas kierowcy dostrzegą nas na poboczu. Podobnie dzieje się podczas przejażdżek rowerowych. Nawet jeśli oświetlimy nasze dwa kółka, my sami przeważnie pozostajemy niezauważalni. A co, jeśli lampka przy bagażniku się zepsuje? Podpowiadamy, jak jeszcze można zadbać o własne bezpieczeństwo.
Polskie prawo nie nakazało jeszcze rowerzystom jazdy w kamizelkach, choć policja wciąż nawołuje i zachęca do oświetlania się w jak najwyższym stopniu. Rowerzysta ma w obowiązku włączenie świateł podczas jazdy po zmroku, a także podczas poruszania się w tunelu. Co ciekawe, jego obowiązkiem jest także zadbanie o odpowiednie kolory świateł – z przodu muszą być one białe, a z tyłu czerwone.
Wiele osób myśli, że tylne światełko zastępuje odblask i odwrotnie – odblask działa tak samo, jak światło. Niestety – oprócz lampki z tyłu, musimy też zamontować czerwony odblask. Ważne jest również, aby światła roweru dało się zauważyć z odległości minimum 150 metrów przy słabej widoczności – mówi specjalista z firmy Platforma Odblaskowa. Oświetlenie jest dla naszego bezpieczeństwa równie ważne jak sprawność roweru. Co zatem zrobić, by mieć całkowitą pewność, że kierowcy samochodów nie zauważą nas za późno?
Czy kamizelka odblaskowa jest obowiązkowa na rowerze?
Piesi, którzy wychodzą na zewnątrz po zmroku, muszą zakładać odblaskowe kamizelki, jeżeli poruszają się po terenie niezabudowanym. Na rowerzystów nie nałożono takiego obowiązku. Mimo to warto zabezpieczyć się przed ewentualnym potrąceniem. Policjanci z drogówki zachęcają przede wszystkim do zakładania specjalnych kamizelek odblaskowych. Po pierwsze mają one jaskrawe, żywe barwy, dzięki którym będziemy zauważeni szybciej niż w czerni. Poza tym kamizelki te mają odblaskowe naszywki, które zapewnią nam dobrą widoczność.
Na hasło kamizelka odblaskowa na rower przeważnie od razu widzimy narzutkę, którą mamy obowiązek wozić w bagażniku auta. Tymczasem producenci proponują nam najróżniejsze rozwiązania – kamizelki zapinane pod szyją, wycinane na bokach, zakładane przez głowę, bez zapięcia na klatce piersiowej.
Dla tych, którzy wciąż nie są przekonani do kamizelek, istnieje ciekawa alternatywa – szelki. Zakłada się je na tułów, mają podobnie jaskrawą barwę i są w całości wykonane z odblaskowego materiału. Jazda w nich przynosi skutek taki jak poruszanie się w kamizelce, jednak jeżeli rowerzysta odczuwa większy komfort w samych szelkach, ich wkładanie jest jak najbardziej wskazane.
Na rękę i na nogę
Jeśli już nie zakładamy kamizelki czy szelek, możemy dodatkowo zatroszczyć się o swoje bezpieczeństwo, wkładając na nadgarstek specjalną opaskę. Poleca się także zapinanie ich wokół kostki. To drobne gadżety odblaskowe, które mają ogromną moc. Z większych elementów koniecznie trzeba wspomnieć tu o kolejnej alternatywie dla kamizelek – koszulkach i rękawach odblaskowych na rower. Jeśli jeździmy wiosną lub latem, z pewnością warto będzie nam zainwestować w taki element garderoby. Wydatek nieduży, ale bezpieczeństwo o wiele większe.
Jakie odblaski na rower?
Przejdźmy teraz do oświetlenia nie tyle rowerzystów, co samych rowerów. O nie również można przecież dodatkowo zadbać. Oprócz obowiązkowych świateł możemy pokusić się o kilka innych elementów. My polecamy przede wszystkim odblaski na szprychy rowerowe. Warto zaopatrzyć się również w kilka naklejek odblaskowych. Możemy umieścić je na ramie czy na wewnętrznej stronie kół. Z takim oświetleniem żadna ciemność nie będzie nam straszna!
Odpowiedzialność przede wszystkim
Jazda na rowerze jest z roku na rok coraz modniejsza. Wolimy wybrać się gdzieś na dwóch kółkach, niż stać w korku i z utęsknieniem wypatrywać zielonego światła na skrzyżowaniu. Ważne jest jednak, aby w tej wszechogarniającej modzie nie stracić zdrowego rozsądku. Lepiej włożyć na siebie jeden element, który nie pasuje do reszty stroju, niż stać się ofiarą wypadku drogowego. Pamiętajmy o tym, wybierając się na rowerowe wycieczki. Kamizelki na siebie i w drogę!