Co jest, a co nie jest eko

, Tagi , , ,

Ekologiczne, zdrowe jedzenie jest w modzie. Hasło, że coś jest ekologiczne działa na nas, o czym doskonale wiedzą producenci. Często próbują oni pod tym szyldem sprzedać produkty, które z ekologią nie mają nic wspólnego, ale wpisują się w stereotyp na jaki niestety się łapiemy. Oto najczęściej sprzedawane produkty jako eko, które z ekologią i zdrowiem nie mają wiele wspólnego.

Zdrowe, bo bez składnika x

Co jakiś czas w mediach i w internecie wybucha kampania przeciwko jakimś środkom, które są szkodliwe i udowodniono im niezdrowe działanie. Klasycznym przykładem jest cukier. Wiele firm zauważyło potencjał w coraz większym sceptycyzmie ludzi starających się żyć zdrowo i zastąpiło cukier w swoich produktach sztucznymi słodzikami lub syropem fruktozo – glukozowym. Te produkty są nawet bardziej szkodliwe niż cukier, ale gdy widzimy na opakowaniu lub w reklamie informację, ze zawartość cukru jest niewielka, chętniej kupujemy taki produkt. Tak postępuje wielu producentów z różnymi substancjami. Tylko dlatego, że w ich produktach dana niezdrowa substancja została zastąpiona inną, wcale nie zdrowszą, nazywają go ekologicznym. To nic innego jak bazowanie na nieświadomości ludzi.

Uwaga na alejki eko

W supermarketach pojawiają się powszechnie całe alejki dedykowane zdrowej żywności. Nie oznacza to jednak, że możemy z niej bez żadnych zastrzeżeń czerpać. Niestety i tu zdarzają się produkty, które składem w żaden sposób nie różnią się od tych produktów kilka alejek dalej, a niestety są znacznie droższe. Dlatego tak bardzo ważne jest uważne czytanie etykiet, po to, by nie przepłacać niepotrzebnie za produkty nafaszerowane nadmierną ilością konserwantów.

Tylko naturalne składniki?

Przeciętny Kowalski słysząc, że coś jest całkiem naturalne, chętniej po to sięga. Jednak i tutaj należy zachować ostrożność, ponieważ wiele produktów zawiera substancje co prawda rzeczywiście naturalne, ale nie oznacza to, że nie są szkodliwe. Wręcz przeciwnie, wiele naturalnych substancji szkodzi, na przykład spożytych w nadmiarze, lub w ogóle są toksyczne dla człowieka. Powodują podobnie jak sztuczne konserwanty na przykład poważne alergie.

Swojska nazwa a ekologia

Wielu producentów idzie o krok dalej, starając się sprzedać swoje produkty. Między innymi nadaje im swojskie, kojarzące się z wsią, sielskością i czystym środowiskiem nazwy. Wszystkie serki babuni, produkty „jak u mamy” jednak nie mają nic wspólnego z ekologicznym podejściem, a jedynie odwołują się do zakorzenionych głęboko stereotypów. Wystarczy przeczytać skład takich produktów, by wiedzieć, że nie mają z ekologiczną produkcją zupełnie nic wspólnego, oprócz nazwy. Nawet produkowane rzeczywiście na wsi produkty czy pochodzące z rejonów wsi surowce wcale nie są tak naturalne, jak nam się wmawia. Większość gospodarstw wyposażona jest w nowoczesne maszyny, nawozy sztuczne oraz składniki, które poprawiają smak oraz przedłużają datę ważności.

Prawdziwe ekologiczne produkty

Laikowi często trudno jest odróżnić prawdziwe ekologiczne produkty od takich, które się jedynie pod nie podszywają. Z pomocą im przychodzą certyfikaty, prowadzone przez Unię Europejską. Aby je nadać firmie, musi ona udowodnić, że rzeczywiście proces produkcji i wszystkie aspekty związane z produktem są wypełniane w sposób ekologiczny. Unia zakłada, że aż w dziewięćdziesięciu pięciu procentach produkcja musi być ekologiczna, ale to niezbędne minimum. Ideałem jest jeśli produkcja spełnia sto procent oczekiwań, czyli rośliny są hodowane na glebie bez metali ciężkich, nawozów sztucznych. Dlatego taki certyfikat świadczy iż produkt ten pochodzi od uczciwego producenta. Wbrew pozorom dwa modne i popularne ostatnio hasła czyli „eko” i „bio” różnią się od siebie. Dla przeciętnej osoby jednak oznaczają w sumie to samo. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Pod szyldem „eko” podszyć może się każdy producent, nawet ten, który z ekologią nie ma nic wspólnego. Produkty bio to właśnie te, które muszą spełniać sto procent wymagań certyfikatu, chociaż często jest to po prostu niemożliwe ze względu na skutki zanieczyszczenia środowiska.

Dlaczego dajemy się oszukać

Powód jest prosty – po prostu większość osób ma nikłe pojęcie o ekologii oraz co się za tym naprawdę kryje. Co więcej niewielu z nas zastanawia się nad tym jakie skutki niesie mało ekologiczne wytwarzanie żywności, zmiany klimatu, czy ogromna ilość zalegających śmieci. Nie chcemy tych problemów dostrzec, a kupowanie produktów rzekomo ekologicznych ma na celu nic innego jak uspokojenie sumienia. Ponadto produkty, które naprawdę są w stu procentach naturalne oraz ekologiczne, są kupowane przez niewielki procent ludzi. Wobec tego ich ceny są wciąż wysokie. Dlatego, by zaoszczędzić decydujemy się na zakup innych produktów od popularnego producenta. Mało kto zawraca sobie głowę czytaniem etykiet, wystarczy nam zapewnienie, że rzeczywiście mamy przed sobą produkt zdrowy. Co więcej bardziej kierujemy się jego smakiem, niż rzeczywistymi wartościami.

Poprzedni

Jak dbać o serce?

Jak pić z rozsądkiem?

Następny

Dodaj komentarz